Nie wiem, czy ktoś mnie chce, więc...

Niespodziewanym bohaterem ostatnich dni w polskiej piłce stał się zawodnik prawie zupełnie nieznany w kraju, w którego reprezentacji chce występować.

Nazywa się Sonny Kittel i jest pomocnikiem niemieckiego HSV Hamburg grającego w drugiej Bundeslidze. Ma dwadzieścia sześć lat, jest synem polskich emigrantów i mówi po polsku chwaląc się, że właśnie w tym języku rozmawia głównie ze swoimi dziadkami. 

Wstępnie pozamiatane

Podobno w ostatniej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów były „sensacyjne rozstrzygnięcia”. Ciekawe, bo żadnych takich nie zauważyłem.

W prestiżowych rozgrywkach pozostało już tylko szesnaście drużyn. To znak, że zakończyła się ich faza grupowa. Czy była emocjonująca? W skali makro niekoniecznie, choć z pewnością poszczególnymi meczami można się było emocjonować. Pośród szesnastu... 

120 km!

Po gali FIFA The Best jednej nagrodzie poświecono najmniej uwagi. Wciąż nie mogę uwierzyć za co została przyznana, odkąd dokładnie to sprawdziłem.

Myślę o nagrodzie dla kibica roku. Otrzymał ją pewien Brazylijczyk. Z transmisji gali zapamiętałem tylko, że przeszedł sześćdziesiąt kilometrów by obejrzeć mecz. No i jeszcze jego fantastyczną, spontaniczną radość, gdy dowiedział się, czy raczej po chwili do niego...

Co się właściwie stało?

W ostatnim tygodniu trochę się w polskiej piłce działo. Jak zwykle najciekawsze rzeczy poza boiskiem. Choć nie wszyscy mieli na ten temat podobne zdanie.

Znów błysnął były reprezentant Polski Tomasz Hajto. Człowiek wielu profesji, ale wszystkie związane z futbolem. Jeszcze nie tak dawno trener, teraz piłkarski agent i ekspert telewizyjny. W ostatnią rolę wcielił się w niedzielny poranek w programie „Cafe Futbol”. 

A może się uda?

Okazało się, że puenta z ostatniego tekstu może być mottem kolejnego: „Solidarność kończy się zawsze tam, gdzie zaczynają się interesy”.
 
Wydaje mi się, że zdanie idealnie pasuje do opisania przypadku Liverpool FC, który (za: wp.pl): „...w sobotę poinformował, że wysyła niegrającą część personelu na urlop. 80 procent ich pensji, do wysokości 2,5 tysiąca funtów miesięcznie, miało pokrywać...

Ile wart jest piłkarz?

Ekstraklasa zakończyła sezon. Pora na różne podsumowania i klasyfikacje. Choć najlepszy miernik jej wartości nie dla wszystkich jest taki oczywisty.

Prezes mistrza Polski Dariusz Mioduski stwierdził niedawno, że nasza liga wcale nie jest słaba. Jest za to zbyt... trudna. Teoria ciekawa, więc zastanawiam się jak sprawdzić, czy prawdziwa. Szczególnie zaraz po zakończeniu sezonu, gdy wszyscy coś podsumowują...

Pewnych rzeczy się nie zostawia!

W poprzednim tekście zachęcałem, by do pracy zabrali się prawnicy i już jeden jest pilnie poszukiwany. Zobaczymy, czy nie skończy się tylko na słowach.

Wrócę jeszcze do poruszanego we wspomnianym tekście tematu. Agnieszka Syczewska, wiceprezes Jagiellonii Białystok, odniosła się bowiem do wyznań szwedzkiego pomocnika Sebastiana Rajalakso, z którym przed kilkoma laty w jej klubie postępowano prawie jak...

Goszczenie prezesa

Przy okazji finału Pucharu Polski zaliczyłem szybkie korepetycje z historii lubelskiej piłki. W roli korepetytora wystąpił były prezes miejscowego Motoru.

Pana Adama Głowacza, bo o nim mowa, poznałem dzięki Władkowi Żmudzie. Rządził Motorem w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku, gdy najsłynniejszy jego wychowanek zaczynał karierę. Dziś, w wieku 91 lat, zadziwia żywotnością, energią i, może przede...

Bezrefleksyjność do kwadratu

Krzysztof Piątek ma problem, skoro czytam, że „został skreślony”. Choć problem powinni mieć przede wszystkim ci, którzy wygadywali i wypisywali o nim głupoty.

Przypomniała mi się konferencja prasowa po meczu Polska – Włochy w Lidze Narodów w Chorzowie w październiku 2018 roku. Goście w ostatnich sekundach strzelili zwycięską bramkę, co oznaczało spadek gospodarzy z Dywizji A. Nastała pora szukania przyczyn...

Jak obywatel Włoch

Problemy z koronawirusem w polskiej piłce pokazują dobitnie, że najwięcej rozsądku mają ci, którzy nie mają niestety największego wpływu na podejmowanie decyzji.

Trafiłem na takie zdanie: „Gdyby ekstraklasa zarządzała kryzysem związanym z obecnością koronawirusa, to człowiek musiałby błyskawicznie robić porządek w papierach i żegnać się z najbliższymi”. Mam pewne wątpliwości, czy za słowem... „ekstraklasa” kryje się...