Naprawdę cenny wynik

Rozpoczął się koszmar polskiej piłki. W porównaniu z poprzednimi latami z miesięcznym opóźnieniem ze względu na koronawirusa. A ten koszmar to…

Przeklęte europejskie puchary! Przynajmniej przez kilka ostatnich lat lipiec zaczął się niestety kojarzyć z koszmarem polskich drużyn w nich występujących. Bo występowały krótko, nawet najkrócej jak było można, dając się lać już dosłownie wszystkim.

Miałem (nie)przyjemność...

Coraz mocniej się zastanawiam, czy słowo „kompromitacja” nie jest najpopularniejszym związanym z polską piłką. Właśnie użyto go kolejny raz.

A użyto przed zbliżającym się meczem eliminacyjnym do mistrzostw Europy ze Słowenią. Stanowi jednak tylko tło dla wspomnień sprzed równo dziesięciu lat. Wtedy reprezentacja Polski też poleciała do Słowenii, by walczyć o awans do mistrzostw świata. 

Wstępnie pozamiatane

Podobno w ostatniej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów były „sensacyjne rozstrzygnięcia”. Ciekawe, bo żadnych takich nie zauważyłem.

W prestiżowych rozgrywkach pozostało już tylko szesnaście drużyn. To znak, że zakończyła się ich faza grupowa. Czy była emocjonująca? W skali makro niekoniecznie, choć z pewnością poszczególnymi meczami można się było emocjonować. Pośród szesnastu... 

Co się właściwie stało?

W ostatnim tygodniu trochę się w polskiej piłce działo. Jak zwykle najciekawsze rzeczy poza boiskiem. Choć nie wszyscy mieli na ten temat podobne zdanie.

Znów błysnął były reprezentant Polski Tomasz Hajto. Człowiek wielu profesji, ale wszystkie związane z futbolem. Jeszcze nie tak dawno trener, teraz piłkarski agent i ekspert telewizyjny. W ostatnią rolę wcielił się w niedzielny poranek w programie „Cafe Futbol”. 

Czysty absurd

Robert Lewandowski pobił w sobotę rekord Gerda Müllera. Z uwagą i niedowierzaniem obserwowałem to, co działo się w ciągu kilku poprzednich dni.

Polski napastnik Bayernu Monachium zdobył w sobotę w meczu z FC Augsburg 41. bramkę w zakończonym właśnie sezonie Bundesligi. W ten sposób poprawił o jedno trafienie rekord słynnego Gerda Müllera, który z sezonu 1971/72 strzelił w Bundeslidze 40 bramek.

Czy nie za wczesna koronacja?

Wydarzeniem tygodnia w europejskim futbolu był bez wątpienia mecz o Superpuchar. Wyciągnięto po nim dość jednoznaczne wnioski. Chyba aż za bardzo.

Bayern Monachium mierzył się w Budapeszcie z Sevillą i wygrał 2:1. Wygrał dopiero po dogrywce, choć przynajmniej dla mnie sprawiał lepsze wrażenie jeszcze w normalnym czasie gry i zasłużył na zwycięstwo. W ten sposób Robert Lewandowski (zaliczył asystę przy...

Zwycięska… porażka?

Kto nie oglądał meczu Lecha z Benfiką Lizbona, a naczytał się naczytał się po nim komentarzy, mógł mieć poważne problemy z odgadnięciem wyniku.

Dlatego na wszelki wypadek przypomnę tylko, że w inauguracyjnym spotkaniu fazy grupowej Ligi Europejskiej Lech przegrał w Poznaniu z Benfiką 2:4. Choć przyznać trzeba, że do końca starał się walczyć o remis, a czwartą bramkę stracił dopiero w doliczonym...

Jak obywatel Włoch

Problemy z koronawirusem w polskiej piłce pokazują dobitnie, że najwięcej rozsądku mają ci, którzy nie mają niestety największego wpływu na podejmowanie decyzji.

Trafiłem na takie zdanie: „Gdyby ekstraklasa zarządzała kryzysem związanym z obecnością koronawirusa, to człowiek musiałby błyskawicznie robić porządek w papierach i żegnać się z najbliższymi”. Mam pewne wątpliwości, czy za słowem... „ekstraklasa” kryje się...

Tak trzymaj, to może...

Polska piłka ma nową gwiazdę. Świeci już tak mocno, że bije się o nią pół Europy. Ale na razie tylko w polskich mediach, a precyzyjnie - wypowiedziach jej agenta.
 
Chodzi a Michała Karbownika. Chciałem napisać, że jest obrońcą Legii Warszawa, ale problem w tym, że chyba nikt do końca nie wie, czy to prawidłowa charakterystyka. Bo przecież dziewiętnastoletni piłkarz często przedstawiany bywa jako środkowy pomocnik...

Jak się rozstać

Ekstraklasa wznawia rozgrywki. Nie tylko w teorii, nie tylko na zasadzie koncertu życzeń, ale całkiem poważnie. Podano konkretne daty i godziny dwóch kolejek.
 
Dwóch kolejnych po przymusowej przerwie spowodowanej epidemią koronawirusa. Pierwszy mecz odbędzie się 29 maja o godzinie 18.00, gdy o punkty powalczy Śląsk Wrocław z Rakowem Częstochowa. Choć faktyczne wznowienie sezonu nastąpi trzy dni wcześniej...