Potrzebny milion dolarów

W kraju jednego z rywali reprezentacji Polski w najbliższych eliminacjach do mistrzostw świata dzieją się rzeczy ciekawe. Nawet trudno w nie uwierzyć.

Pozostając pod nieodpartym wrażeniem meczu o Superpuchar Europy w Tbilisi, ruszyłem w dalszą drogę do sąsiedniej Armenii. Zaplanowałem to wczesnej. Pomyślałem, że skoro już będę w Gruzji, warto pojechać do sąsiadującego z nim kraju na małe wakacje.

Miasto nasze kochane

Wczoraj nastąpił ostateczny rozwód Śląska Wrocław z Zygmuntem Solorzem. Na tym przykładzie specjaliści od PR-u mogą się uczyć jak przekuć porażkę w sukces.

Żyjemy w czasach gdy wizerunek jest sprawą fundamentalną. Pouczającą lekcję dostałem wczoraj przy okazji odkupienia przez miasto Wrocław 51 procent akcji Śląska od cypryjskiej spółki Bithell Holdings Ltd należącej do Solorza. 

Dziewuchy potrafią!

Obejrzałem kobiecy finał Ligi Mistrzów Kobiet w Lizbonie. Zawsze czekam na ten mecz z niecierpliwością. Powinien być jazdą obowiązkową dla każdego.

Podejrzewam, że niektóre wnioski nie będą odkrywcze. Pewnie dzieliłem się nimi już przed rokiem z okazji poprzedniego finału w Londynie. Ale nawet jak się powtórzę, nic się nie stanie. Dziewuchy naprawdę są tego warte. Ale po kolei...

Budująca samotność Krychowiaka

Co było we wtorek piłkarską wiadomością dnia? Dwie dotyczyły naszych orłów, ale przebił ich jeden Francuz. Zdecydowanie nie jest to jednak powód do dumy.

Bartosz Kapustka zabrał głos w sprawie swojego ewentualnego transferu. Na razie nigdzie się nie wybiera. Czyli informacja (na szczęście!) mało ciekawa. No i bardzo dobrze. Miałem okazję przyjrzeć mu się przez chwilę zaraz po meczu z Gibraltarem, czyli debiucie, w którym...

Winny jest zawsze jeden

Znów chcą wieszać sędziego. To żadna niespodziana, raczej piłkarska norma. Już się przyzwyczaiłem, że jakiej decyzji by nie podjęli, zawsze i tak będą winni.

Że środowy mecz Legii z Jagiellonią będzie gorący, wiadomo było jeszcze zanim się zaczął. Kibice na „Żylecie” wywiesili wielką sektorówkę - „Legia albo śmierć”. Z obu stron rozświetliły ją race. Stołeczni piłkarze zaczynający grę z taką sugestią za plecami, zostali odpowiednio...

Pełne zwycięstwo chuliganów

Derby Warszawy odbyły się tym razem w Łomiankach. Tak naprawdę, to prawie się odbyły. I do tego głównie wokół stadionu, a nie na boisku.

Polonia, po karnej degradacji z Ekstraklasy, rozpoczęła w sobotę sezon w piątej lidze, zwanej oficjalnie czwartą. Jej przeciwnikiem była drużyna KS Łomianki. Klub w miasteczku położonym pod Warszawą obchodzi właśnie dwudziestolecie istnienia... 

Bramy raju zatrzaśnięte z hukiem

Legia nie zagra w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W rewanżu ze Steauą tylko zremisowała 2:2. Wynik może być mylący, bo rywale szybko objęli prowadzenie.

Jeśli nie mija nawet dziesięć minut, a przegrywa się u siebie 0:2, to gorzej niż dramat. Tak wyglądał rewanż w Warszawie, po zakończonym remisem 1:1 pierwszym meczu przed tygodniem w Bukareszcie. 

Cieć i Święto Konia

Trzy tematy z ubiegłego tygodnia, zdominowanego przez polską reprezentację, chodzą mi jeszcze po głowie. Dlatego postanowiłem się nad nimi pochylić.

Choć z lekkim poślizgiem, myślę, że warto, bo płyną z nich ciekawe wnioski. Najpierw temat, który mnie najbardziej zbulwersował, czyli reakcja holenderskiej prasy po odpadnięciu ich reprezentacji w eliminacjach do mistrzostw Europy. Fakt ten został zgodnie uznany za...

Zdzichu da się lubić

Od kilku dni trwa festiwal naśmiewanie się z byłego sekretarza generalnego PZPN, który wrócił do pracy w piłce. To raczej nie będzie jego kolejny odcinek.

Zdzisław Kręcina, bohater tego kabaretu na wiele głosów, w poniedziałek oficjalnie rozpoczął pracę w Piaście Gliwice w roli dyrektora klubu. W odróżnieniu od prześmiewców dziwię się, że tak późno ktoś go znów zatrudnił. Tak jak dziwiłem się... 

Przymusowe lądowanie w Dublinie

Reprezentacja Polski niemal zapewniła sobie w niedzielę awans do... mistrzostw Europy. Dlaczego więc bardziej czuję atmosferę pogrzebu zamiast wesela?

Najpierw wyjaśnię co oznacza „niemal zapewniła sobie awans”. Tak twierdził niedawno mój ulubiony ulubieniec Jan Tomaszewski. Rzeczywiście gadał, że remis w Dublinie niemal zapewni jej ten awans. Tragikomiczne, jak wszystko w wykonaniu tego pana, wybitnego znawcy...