Dziewuchy potrafią!

Obejrzałem kobiecy finał Ligi Mistrzów Kobiet w Lizbonie. Zawsze czekam na ten mecz z niecierpliwością. Powinien być jazdą obowiązkową dla każdego.

Podejrzewam, że niektóre wnioski nie będą odkrywcze. Pewnie dzieliłem się nimi już przed rokiem z okazji poprzedniego finału w Londynie. Ale nawet jak się powtórzę, nic się nie stanie. Dziewuchy naprawdę są tego warte. Ale po kolei...

Ronaldo jest niestety tylko jeden

Dotarłem do Lizbony, by obejrzeć finał Ligi Mistrzów. Nawet dwa finały, bo także kobiet. Na razie zaliczyłem jednak nieprzewidzianą przygodę i niespodziewaną pogodę.

Byłem już kiedyś w stolicy Portugalii i od razu się nią zauroczyłem. Zresztą jak większość osób, którzy tu przyjeżdżają. Lizbona ma swój urok, ma swój klimat, ma swoją duszę. Przekonałem się o tym nawet odwiedzając redakcję dziennika sportowego „A Bola”.

Spodziewana niespodzianka z... niespodzianką

W poniedziałek Louis van Gaal został już oficjalnie menedżerem Manchesteru United. Jego wybór pod jednym względem wydaje się wyjątkowo logiczny.

Wiadomość potwierdzającą, że Holender poprowadzi ten zespół w nowym sezonie jest typową z rodzaju spodziewanych niespodzianek. Widziałem, ze dwa tygodnie temu, jak angielski dziennikarz zapytał go czy to prawda? Odpowiedział wymijająco odsyłając do... 

Neptun w pasiastym towarzystwie

Fabiański i Szczęsny po wielu latach oczekiwania wreszcie z Pucharem Anglii. Lewandowski po raz ostatni w barwach Borussii. To na pewno godne uwagi, ale...

Dla mnie wydarzeniem numer jeden weekendu był bez wątpienia tytuł mistrza Hiszpanii dla Atletico Madryt. Sam wywołałem temat przed kilkoma miesiącami, więc mam wielką satysfakcję, że wreszcie drużynie w pasiastych koszulkach się udało. 

Nasri kontra Cionek

Reprezentacja Francji ma problem. Reprezentacja Polski też. Gdy się je porówna, łatwo zrozumieć dlaczego dzieli je kilkadziesiąt miejsc w rankingu FIFA.

Przeczytałem właśnie, że Franck Ribery nie może się pogodzić z faktem, że w kadrze Francji na finały mistrzostw świata zabraknie jego dwóch przyjaciół - Samira Nasriego i Erica Abidala. Swoje rozgoryczenie gwiazdor Bayernu ubrał oczywiście w grzeczne... 

Optymizmu nie za wiele

Wreszcie mam okazję bliżej przedstawić mojego przyjaciela, którego opinie często cytowałem w swoich tekstach. I robię to wielką przyjemnością.

Massimo Franchi jest dziennikarzem ukazującego się w Turynie dziennika "Tuttosport". Znamy się już kilkanaście lat, spotykaliśmy na wielu imprezach. Nigdy jednak w jego rodzinnym mieście, do ktorego wielokrotnie mnie zapraszał. Szansa nadarzyła się przy...

Karne za karę

Sevilla wymęczyła w rzutach karnych triumf w Lidze Europejskiej. Ja przeżyłem trochę innych emocji jeszcze przed finałem pod stadionem w Turynie.

Rzut karny w meczu jest karą za faul pod własną bramką. Seria rzutów karnych po meczu jest karą za brak należytej skuteczności. Tak było właśnie w środowy wieczór w Turynie. Bezramkowy remis w normalnym czasie, a potem także w dogrywce. A okazji...

Faworyt wewnętrzny, faworyt zewnętrzny

Wybrałem się na finał Ligi Europejskiej. Samolot leciał z Warszawy do Włoch, ale głowę miałem cały czas odwróconą w kierunku Niemiec.

Na studiach przeczytałem, a właściwie pochłonąłem, książkę Elliota Aronsona "Człowiek istota społeczna". Zachwyciłem się i przeraziłem. Nie zdawałem sobie sprawy jakim zwierzakiem jest każdy z nas, jak łatwo dajemy sobą manipulować. I jak sami...

Hałaśliwi sąsiedzi znów hałasują

Manchester City mistrzem Anglii, drugi raz w ciągu trzech lat. Choć bliższe prawdy będzie chyba stwierdzenie, że to przede wszystkim tytuł stracony przez Liverpool.

Sezon był wyjątkowo emocjonujący. Sytuacja wielokrotnie zmieniała się diametralnie na górze i na dole tabeli. Nowi mistrzowie najstarszej ligi świata pozwolili się wyszumieć najgroźniejszym rywalom. Najpierw Arsenalowi, później Chelsea i na końcu...

Piątka do zera i diabelski trójkąt

W piątek w Ekstraklasie naprawdę sporo się działo, choć odbyły się tylko dwa mecze. W jednym mnóstwo bramek, a drugi może okazać się mocno rozwojowy.

W Warszawie Legia zdemolowała Wisłę pięcioma trafieniami. Poza kibicami Wisły pozostałym obserwatorom mecz naprawdę mógł się podobać. O tym za moment, najpierw słówko o kibicach z Krakowa. Sektor drużyny gości był pusty. Jak powiedział...