Ja jestem BONIEK!

Prezes PZPN kończy w czwartek sześćdziesiąt lat. Wystarczający powód, by poświęcić mu kilka słów. Choć urodzinowa laurka to raczej nie będzie.

Wielokrotnie słyszałem taką anegdotę. Ktoś rozmawia ze Zbigniewem Bońkiem. W końcu przedstawia argumenty, na które ten nie ma już zadowalającej odpowiedzi. A wtedy pada pytanie: „A kim pan właściwie jest? Ja jestem BONIEK!”

Boki ważniejsze od piłki

Przełożony Roberta Lewandowskiego właśnie wyszedł na wolność. A czy we Wrocławiu nie rozpoczęła się już niedawno zapowiadana wojna?

Gdy trafiam na tego typu informacje, od razu przypominam sobie zdanie pewnego redaktora. Miałem z nim do czynienia przed wielu laty w jednej z redakcji, a zwykł mawiać: „Dla mnie liga mogłaby w ogóle nie grać. Same boki mi wystarczą, tyle się dzieje”. 

Dzieli nas piłka

Czołowy klub wycofał się z rozgrywek pierwszej ligi tuż przed startem rundy wiosennej. Poza jedną osobą wszyscy mają doskonałe samopoczucie.

W najbliższą sobotę Dolcan nie zagra w Ząbkach z GKS Bełchatów w inauguracyjnej kolejce rundy wiosennej pierwszej ligi. To nie pierwszy tego typu wypadek w polskiej piłce i z pewnością nie ostatni. Bankructwa klubów są nieodłącznym elementem funkcjonowania...

Lojalność nagrodzona!

Gianni Infantino został nowym prezydentem FIFA. Trudno ten wybór uznać za niespodziankę. Był przecież jednym z faworytów w piątkowych wyborach.

Mógł mu zagrozić tylko szejk Salman Bin Ebrahim Al-Khalifa z Bahrajnu, prezydent azjatyckiej konfederacji piłkarskiej. Tak przynajmniej wynikało z przedwyborczych spekulacji, które w pełni się potwierdziły w przeprowadzonym w Zurychu głosowaniu. 

Kto ma kogo szukać?

Wielki talent nie chce grać w reprezentacji Polski. Jeden z portali podsumował to tekstem, z którego biła wręcz rozpacz. Naprawdę nie wiem dlaczego.

Oto temat, który wraca z podziwu godną regularnością. Ciągle słyszę nawoływania do zdecydowanych działań, bo za chwilę odfrunie kolejny wielki talent. Choć przeżyliśmy też całkiem spory okres szukania z podnieceniem, szczególnie przed EURO 2012...

„Bagienko” kontra „wyjątkowo pusta głowa”

Nie miałem wątpliwości, że zjazd PZPN będzie tematem dnia w polskich mediach. Nie przypuszczałem jednak, że może stać się wręcz tematem tygodnia.

Do takiego wniosku doszedłem czytając środowe komentarze po Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Delegatów PZPN. Liczne komentarze i tak różne, jak różne jest środowisko piłkarskie w mojej ojczyźnie. Te dziennikarskie zresztą też.

Koleżko nie podskakuj!

Wczorajsze zapowiedzi w pełni się potwierdziły. Na Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Delegatów PZPN naprawdę sporo się działo.

Dla człowieka niezorientowanego w temacie była to impreza z cyklu tych najnudniejszych na świecie. Ustalanie porządku obrad, komisje mandatowe, liczenie głosów, kolejne zmiany w statucie do przegłosowania… Czym tu się podniecać? Pewnie podobne imprezy w innych... 

Szykuje się wielka awantura?

Na wtorek zaplanowano Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Delegatów PZPN. Może okazać się nadzwyczajne także ze względu na gorącą atmosferę.

Zjazd się jeszcze nie zaczął, a już nie można się nudzić. Właśnie przeczytałem na ten temat tekst na wp.pl. Dwa zdania we wstępie dają mocno do myślenia: „Szykuje się wielka piłkarska awantura” i „Wygląda na to, że Zbigniew Boniek dąży do...

...to na pewno nie wszystko

Zastanawiałem się nad najciekawszymi wydarzeniami kończącego się weekendu.
Zastanawiałem się długo, aż przyszła mi do głowy trochę przewrotna puenta.

Bo właściwie co takiego ciekawego się wydarzyło? Robert Lewandowski strzelił w Bundeslidze kolejną bramkę. Cóż w tym dziwnego? Gdyby nie strzelił, to dopiero byłoby wydarzenie. Choć trzeba szczerze przyznać, na skandal zakrawa, że to tylko jedna bramka. Dlaczego nie dwie...

Kto komu kogo wcisnął?

Andrij Szewczenko został asystentem trenera reprezentacji Ukrainy. To tylko oficjalna wersja wydarzeń sprzed trzech dni, czyli sprawy z podwójnym dnem.

Może nawet potrójnym, wszystko zależy od interpretacji i od źródła informacji. A o takie na Ukrainie trudno. To znaczy trudno znaleźć takie, które można by uznać za absolutnie pewne. Samemu trzeba więc cierpliwie próbować kojarzyć fakty.