Normalne szaleństwo

Robert Lewandowski nie będzie piłkarzem Realu Madryt. Przynajmniej już w styczniu. Po co było tyle szumu? Niech nikt nie oczekuje mądrej odpowiedzi.

Fakt, że Lewandowski nie przeniesie się jeszcze w zimowym oknie transferowym do Madrytu, potwierdził jego agent Cezary Kucharski. Informacja pewna, bo kto, jak nie on może być lepiej poinformowany w tej kwestii, gdy do końca okna pozostały już godziny.

 

Ile warta jest Ekstraklasa?

Zastanawiam się nad tym analizując przypadki kilku obcokrajowców grających w polskiej lidze. Przypomina to trochę odbijanie się od ściany do ściany.

Zacznę od Miroslava Radovicia. Nie minął nawet rok od jego przejścia do chińskiego Hebei China Fortune. Transfer wręcz sensacyjny, którym przez kilka dni żyły media. Do tego z pożegnalnym podtekstem. Radović nie zagrał z powodu odejścia z Legii w pierwszym... 

Mniej gadać, więcej grać

Szkoda, że finały mistrzostw Europy czy świata nie odbywają się co pół roku. Może wtedy lepiej potoczyły by się kariery wielu polskich zawodników.

Kamil Wilczek, bohater mojego niedawnego tekstu, już zdecydował. Rozstaje się ze słoneczną Italią na rzecz mniej atrakcyjnej klimatycznie Danii. Ale dla niego może okazać się wyjątkowo atrakcyjna piłkarsko, ze względu na możliwość regularnej gry w piłkę.

Wizerunkowe haczyki

Z reguły to kluby płacą zawodnikom pensje i premie. Tym razem jednak klub wystawił byłym piłkarzom rachunek do uregulowania. Naprawdę niemały.

Sąd w Legnicy ogłosił wyrok w sprawie aktualnego reprezentanta Polski Łukasza Piszczka i Michała Chałbińskiego. Sprawa jest wyjątkowa, bo zawodników zaskarżył ich były klub, Zagłębie Lubin. Mają solidarnie wpłacić do jego kasy trzysta tysięcy złotych!

Niezbyt optymistyczne wnioski

Firma Deloitte opublikowała raport klubów piłkarskich, które mają największe przychody. Polskich oczywiście w nim nie ma. I nie ma nadziei, że będą.

Informacje o rankingu pojawiły się w czwartek w większości mediów. Zauważyłem, że anonsowany był jako zestawienie najbogatszych klubów piłkarskich. Specjalnie napisałem jednak, że chodzi o największe przychody. Co za różnica? Dla mnie fundamentalna. Bo... 

Idea doprowadzona do ściany

Idea doprowadzona do ścianyPostanowiłem zająć się EURO 2016, ale w piłce ręcznej. Impreza rozgrywana jest przecież w Polsce. I właśnie wydarzyła się na niej poważna afera.

Gdy przeczytałem tytuł, że Szwedzi są oburzeni, pomyślałem od razu, że byłoby za pięknie, gdyby wszystko się udało. Pamiętam euforię związaną z EURO 2012 w piłce nożnej. Niestety związaną nie z wynikami polskiej reprezentacji, ale organizacją turnieju. Byłem...

Chyba kolor nie ten

Mecz drugiej ligi włoskiej przeszedł do historii światowej piłki nożnej. Nie sądzę jednak, by po latach ktoś o tym pamiętał. No i dobrze, bo nie warto.

Chodzi o mecz Serie B Spezia – Bari podczas ostatniego weekendu. Był pierwszym w rozgrywkach seniorów, w którym sędziowie mogli pokazywać zawodnikom zielone kartki (wcześniej testowano pomysł na juniorach). Gdy się o tym dowiedziałem, automatycznie... 

Drugoligowa Ekstraklasa

Polski piłkarz bohaterem! Miło czytać takie informacje, tym bardziej, że jego nazwisko ładnie się nawet rymuje. Gdyby tylko nie pewien drobiazg.

Michał Żyro, jak wielu rodaków, udał się w celach zarobkowych na Wyspy Brytyjskie. W odróżnieniu od nich ma jednak inny status i inne możliwości. Zarabia na życie kopaniem piłki. W dwóch pierwszych meczach ligowych strzelił trzy bramki. I został w ojczyźnie... 

Ukraińskie realia

Przeczytałem wywiad z trenerem reprezentacji Ukrainy, grupowym rywalem Polaków na EURO 2016. Na pewno trudno nazwać go optymistycznym.

Mając w pamięci wnioski wypływające z lektury polskich mediów dotyczące szans drużyny Nawałki w finałach mistrzostw Europy, zabrałem się za lekturę rozmowy ukraińskiego selekcjonera Michaiła Fomenki z portalem Футбол 24. I doszedłem do wniosku, że to dwa... 

Gdzie im będzie lepiej?

Zimowe okienko transferowe otwarte już szeroko. Dlatego można pokusić się o pierwsze wnioski. Przynajmniej te, dotyczące polskiej piłki.

Przed laty w każdym wywiadzie z piłkarzem Ekstraklasy pojawiało się słowo „wyjazd”. Nikt go nie musiał doprecyzowywać, bo wiadomo było, że chodzi o wyjazd zagraniczny do zachodniego klubu. Nikt nie pytał, czy piłkarz ma ochotę wyjechać, bo zawsze miał.