Temat trudny i delikatny

Kadra na zgrupowaniu przed meczem z Irlandią miała zaplanowane pierwsze zajęcia we wtorek. Ale już wcześniej zawodnicy zaliczyli zajęcia dodatkowe.

Właściwie zadanie do wykonania pod tytułem – jak się wyłgać z od odpowiedzi na pytanie o Błaszczykowskiego? Zawodnicy zostali przepytani na tę okoliczność wszędzie tam, gdzie tylko redaktorzy zdołali ich dopaść. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem udzielanych...

Lodu nie wystarczyło

Arkadiusz Milik zdobył w środę dwie kolejne bramki dla Ajaksu. Z pewnością w najbliższych dniach nasili się proces jego sprzedaży do nowego klubu.

Milik sam niedawno przyznał, że nie wie, czy w nowym sezonie będzie dalej zawodnikiem drużyny z Amsterdamu. Trudno się więc dziwić, że media z upodobaniem zajmują się spekulowaniem na temat jego ewentualnej przeprowadzki do nowego klubu. Niby tak...

Sprawiedliwość po szkocku

Rzuty karne od zawsze budzą emocje. A już szczególnie takie, których nie było, choć w rzeczywistości były. Oto kolejny rozdział w niekończącej się historii.

Inverness Caledonian Thistle jest rewelacją sezonu w Pucharze Szkocji. Niedawno w półfinale drużyna z miasteczka położonego na dalekiej północy kraju ograła sławny Celtic 3:2. Co prawda pokonanie drużyny z Glasgow w rozgrywkach pucharowych nie należy w tym... 

Superstrzelec z prawdziwą prawdą w tle

Koniec roku to czas wszelkiego rodzaju podsumowań. Uznałem więc za obowiązek przedstawić bohaterów swojego subiektywnego podsumowania.

Kto był osobowością polskiej piłki w 2015 roku? Pytanie niezbyt trudne, skoro odpowiedź może być tylko jedna. Przynajmniej od drugiej polowy września, bo na początku roku bywało jeszcze różnie. Z obowiązku przedstawię bohatera, choć każdy musi się domyślać, że chodzi o...

Chyba kolor nie ten

Mecz drugiej ligi włoskiej przeszedł do historii światowej piłki nożnej. Nie sądzę jednak, by po latach ktoś o tym pamiętał. No i dobrze, bo nie warto.

Chodzi o mecz Serie B Spezia – Bari podczas ostatniego weekendu. Był pierwszym w rozgrywkach seniorów, w którym sędziowie mogli pokazywać zawodnikom zielone kartki (wcześniej testowano pomysł na juniorach). Gdy się o tym dowiedziałem, automatycznie... 

Wrażenia z rodzaju ekstremalnych

Najstarsze rozgrywki piłkarskie na świecie mają się świetnie. Ostatnia runda Pucharu Anglii była wyjątkowo emocjonująca, a wyniki wprost nieziemskie.

W Anglii obowiązuje system, który w pucharze nie daje forów drużynom z niższych klas, czyniąc je automatycznie gospodarzami. A gdy mecz zakończy się remisem, wtedy rozgrywany jest dodatkowy, na stadionie gości z pierwszego pojedynku...

Po EURO 2016, przed EURO 2016

Po raz trzeci w ciągu ostatnich czterech lat miałem okazję przyglądać się z bliska wielkiej imprezie w grach zespołowych rozgrywanej w Polsce.


Najpierw było EURO 2012 w piłce nożnej. Może powinienem zacząć inaczej - najpierw było szaleństwo związane z przyznaniem Polsce (wspólnie z Ukrainą) tej imprezy. Później schody, mniej lub bardziej strome, związane z kilkuletnimi przygotowaniami do niej. 

Ona naprawdę przypomina mi...

Pierwszy finał Ligi Mistrzów za nami. Grały panie, tradycyjnie dwa dni przed panami. Był polski akcent. Choć nie ukrywam, miałem nadzieję na więcej.

W poprzednim tekście obiecałem wyjaśnić dlaczego z taką przyjemnością oglądam co roku finał kobiecej Ligi Mistrzów. Powodów jest kilka. Już o nich wspominałem, ale z chęcią przypomnę. Po prostu dziewuchy biegające za piłką niczego nie udają... 

Gwiazdy w cieniu gwiazdy

Mediolan czeka na finał Ligi Mistrzów. Piątek był w stolicy Lombardii upalny. Gorąco, dosłownie i w przenośni, powinno być też w sobotni wieczór.

Jeszcze prze kilkoma dniami narzekałem, ze trudno było zauważyć w mieście jakieś oznaki zbliżającego się meczu Realu z Atletico Madryt. Teraz odwrotnie – trudno od niego uciec. UEFA zorganizowała w samym centrum Mediolanu festiwal Ligi Mistrzów, czyli...

Dużo trudnych pytań

Coraz więcej komentarzy po meczu ze Słowacją. To akurat nie dziwi. Dziwi co najwyżej, jak dużo czasu potrzebowali niektórzy, by zrozumieć rzeczy oczywiste. 

Całe zamieszanie, jakie obserwuję po smutnym piątkowym wieczorze, jest tylko potwierdzeniem wniosku, do którego doszedłem już dawno temu – w Polsce nie ma żadnej odpowiedzialności za słowo mówione i pisane.