Komu (nie)warto pokazywać maila?

Reprezentacja Polski rozpocznie w czwartek udział w kolejnej edycji Ligi Narodów meczem ze Szkocją w Glasgow. Na razie wiadomo kto jej bramki nie strzeli.

Mecze Szkotów podczas niedawnych finałów mistrzostw Europy w Niemczech były moimi ulubionymi. Nie ze względu na piłkarzy jednak, ale na kibiców. Wszędzie, gdzie ich spotykałem – w Monachium, w Kolonii, w Stuttgarcie – obowiązywała zasada – „No...

Dla kogo brakuje szatni?

Warta Poznań ma problemy, nawet wielkie. Tak bardzo, że mogą okazać się nie do przeskoczenia. Przy tej okazji obalony został pewien długo lansowany mit.

W przypadku Warty nie tak to miało wyglądać. Zresztą nie za bardzo wygląda już jak klub z Poznania. Od tylu lat grała w Grodzisku Wielkopolskim, że właśnie z tym miastem coraz bardziej była kojarzona. Ale grała w Ekstraklasie, mimo skromnego potencjału, i...

Nie róbmy sobie krzywdy

Wnioski po dwóch meczach reprezentacji w Lidze narodów nie są zbyt optymistyczne. Komentatorzy odbijają się od ściany do ściany, co nie dziwi.

Nie dziwi, choć powinno, bo przecież sytuacja nowa nie jest, a odnoszę wrażenie, jakby znów większość była totalnie zaskoczona. Ja już się do tego jednak przyzwyczaiłem. Odkąd ogarniam pamięcią historię występów polskiej reprezentacji, towarzyszy jej z reguły...

Kiedy znów coś...

W subiektywnym podsumowaniu tygodnia o głośnym wydarzeniu, które niestety mi umknęło. Przyrzekłem jednak jeszcze raz nad tematem się pochylić.

Chodzi o czwartkowy mecz eliminacyjny do Ligi Konferencji Europy pomiędzy Legią Warszawa i duńskim Brøndby IF Kopenhaga, a dokładniej o to, co działo się na płycie boiska zaraz po jego zakończeniu. Działo się sporo, o czym wspomniałem w poprzednim tekście...

Kto już musi?

W piątek wystartował nowy sezon Ekstraklasy. Wiele nasuwających się wniosków z tym związanych przypomina te dokładnie sprzed roku.

A pierwszy dotyczy kandydatów do nieoficjalnego tytułu największego... przegranego sezonu. Nawet jest takich dwóch z trójki, która musi być mistrzem. Najwięcej do stracenia wydaje się mieć Marek Papszun. Wszelkie komentarze związane z jego powrotem po...

Dlaczego nie muszę się dziś pastwić?

Wisła Kraków poniosła najwyższą porażkę w europejskich pucharach przegrywając w Wiedniu z Rapidem 1:6 w eliminacjach Ligi Europy.

Jej kibice dopingują piłkarzy używając przyśpiewki: „Jazda, jazda, jazda, Biała Gwiazda”! I rzeczywiście po meczu była jazda, ale ta przysłowiowa, w mediach. Kto tylko mógł przejechał się po drużynie. „Katastrofa”, „blamaż”, pogrom”, „przerażająca bezradność”...

Pozytywna postać, choć specyficzna

Zmarł trener Franciszek Smuda. Przed rodzime media przelała się fala poświęconych mu tekstów wspomnieniowych. Też postanowiłem go powspominać.

I w tym celu porozmawiałem z człowiekiem, który go dobrze znał i przez kilka lat z nim współpracował. Nie zawiodłem się, bo powstał bardzo ciekawy i oryginalny portret trenera. Wszystko dzięki Wiesławowi Ignasiewiczowi, byłemu kierownikowi technicznemu...

Pocałunek śmierci?

W mocno subiektywnym podsumowaniu tygodnia o informacji, która raczej mnie zaniepokoiła, niż zaskoczyła. Choć pewnie powinno być odwrotnie.

Chodzi o debiut Cavana Sullivana w amerykańskiej lidze MLS w barwach Philadelphia Union w meczu z New England Revolution. Jego drużyna wygrała 5:1, ale nie było to najistotniejsze. Boiskowe wyczyny Sullivana także miały drugoplanowe znaczenie.

Czy ktoś ich zatrzyma?

Real Madryt zdobył Superpuchar Europy pokonując w Warszawie Atalantę Bergamo 2:0. Bohaterem meczu został ten, który miał nim zostać.

Superpuchar Europy to teoretycznie najcenniejsze klubowe trofeum piłkarskie na kontynencie, o które na początku sezonu walczą triumfatorzy dwóch najważniejszych rozgrywek – Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Po raz pierwszy zwycięzcę wyłoniono w 1973 roku...

Siła tłumu i gry do końca

Wizyta w Gelsenkirchen na meczu Anglików ze Słowakami w 1/8 finału mistrzostw Europy pozwoliła mi nabrać bezcennych doświadczeń. Nie tylko ta zresztą.

Dzień wcześniej w Dortmundzie obejrzałem w akcji Niemców w spotkaniu z Duńczykami. Emocji wszelkiego rodzaju było wiele, co już opisałem. Emocje przeżyłem niestety także po meczu, gdy dotarłem na dworzec kolejowy. Chciałem wrócić pociągiem do Kolonii.