Dywagacje (nie tylko) o teraźniejszości

W subiektywnym podsumowaniu kończącego się tygodnia dwie wypowiedzi. Przyznaję, że ich autorzy mnie zaskoczyli, choć jeden tylko do pewnego momentu.

Ostatnio dwie polskie drużyny koncentrowały na sobie uwagę. Jedna po trudnej do wytłumaczenia porażce. Druga po być może jeszcze trudniejszej do wytłumaczenia serii porażek. I nagle ci, którzy w oczywisty sposób wydawali się być za te porażki...

Organizacyjne (nie)fair play

Dwie federacje zostały w środę zawieszone przez FIFA. Co to ma wspólnego z UEFA? Oczywiście nic, choć pewien wspólny wątek jednak znalazłem.

Chodzi o dwa kraje spoza Europy - Pakistan oraz Czad. FIFA zawiesiła ich federacje piłkarskie, czyli także reprezentacje, które do odwołania nie mogą uczestniczyć w międzynarodowych rozgrywkach. Powodem sankcji są ingerencje lokalnych rządów czy...

Jeszcze piłka nie zginęła

Wybór bohatera kończącego się tygodnia nie był specjalnie trudny. W jego cieniu czegoś wyjątkowego, przy zachowaniu wszelkich proporcji, dokonał ktoś jeszcze.

Robert Lewandowski wyrównał w sobotę rekord słynnego Gerda Müllera. Tak jak on w sezonie 1971/72 strzelił w Bundeslidze w jednej edycji rozgrywek 40 bramek. Wynik kosmiczny, a do tego godne uznania zachowanie moment po wyrównaniu rekordu.

O jeden błąd za daleko

Legia nie zagra w tym sezonie w fazie grupowej Ligi Mistrzów. To już pewne. Natomiast ciągle nie wiadomo w fazie grupowej jakich rozgrywek wystąpi.

We wtorkowy wieczór walczyła w Warszawie z Dinamem Zagrzeb w rewanżowym meczu trzeciej rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów. Po remisie w Chorwacji 1:1 u siebie przegrała 0:1 i odpadła. Dlatego za tydzień w ostatniej rundzie zmierzy się ze Slavią Praga, ale...

A lista coraz dłuższa

Polski piłkarz ma problemy w zagranicznym klubie. Nie pierwszy i nie ostatni, więc żadna niespodzianka. Następny właśnie szykuje się do wyjazdu. I problemów?

Reprezentacyjny obrońca Tymoteusz Puchacz przed obecnym sezonem został zawodnikiem niemieckiego klubu 1.FC Union Berlin. To znaczy jest w jego kadrze, bo w Bundeslidze nie udało mu się jeszcze zadebiutować. I może nie udać, przynajmniej w najbliższym czasie. 

Złe informacje dla...

Zakończyło się letnie okno transferowe. Podobno było wyjątkowe, najciekawsze w historii futbolu, ponieważ kluby zmieniały największe światowe gwiazdy.

Można je podsumować krótko – przejście Leo Messiego z Barcelony do Paris Saint-Germain i reszta w tle. Przynajmniej ja tak na to patrzę, nikt mi nie zabroni. Może dlatego nie potrafiłem się specjalnie ekscytować przenosinami do nowych klubów Sergio Ramosa...

Wojna

Obudziłem się w czwartek rano i zamiast zabierać się za publikację przygotowanego tekstu, musiałem napisać kolejny. Niestety na najgorszy temat.

Czyli o wojnie, bo najczarniejszy scenariusz się sprawdził. Miałem złudną nadzieję, że może jednak groźby Rosji wobec Ukrainy pozostaną tylko groźbami, że okażą się tylko rodzajem straszaka, formą wywierania nieustannej presji. Niestety naiwna wiara została szybciej... 

Skojarzenia ze… skoczkami

W subiektywnym podsumowaniu tygodnia o dwóch wydarzeniach zupełnie do siebie nie pasujących. Jednak tylko z pozoru, moim zdaniem oczywiście.

Zacznę od tego nie związanego z piłką nożną, ale teoretycznie najważniejszego w światowym sporcie od ponad dwóch tygodni. To zakończone w niedzielę zimowe igrzyska olimpijskie. Impreza, w której od początku odbywa się liczenie medali, dowodów...

O co ta awantura?

Reprezentacja Polski jeszcze nie rozpoczęła przygotowań do meczów z San Marino i Albanią, a już okazało się, że brakuje w niej jednego zawodnika.

Doprecyzuję – okazało się w sobotni wieczór i dniach kolejnych. Wcześniej jakoś nie zauważyłem, by ktoś specjalnie dopominał się o powołanie Jakuba Kamińskiego, bo o nim mowa. Natomiast właśnie w sobotni wieczór Lech rozbił w Poznaniu Śląsk Wrocław aż...

To może wystrugany z drewna?

Po awansie reprezentacji Polski do finałów mistrzostw świata media zalała fala komentarzy, czemu trudno się dziwić. Niestety, kolejny już raz zaczyna się...

W ojczyźnie euforia, co łatwo zrozumieć. Chyba tym większa, że awansowi towarzyszyły nieprawdopodobne wręcz turbulencje. Najpierw szalone pomysły Paulo Sousy na ostatni mecz grupowy z Węgrami. Następnie ich konsekwencja, czyli losowanie, z gorszego...