Dlaczego nie pokazaliście...

Zakończyły się pierwsze mecze ćwierćfinałowe Ligi Mistrzów. Ale to, co działo się na boiskach, pozostaje oczywiście w głębokim cieniu jednego wydarzenia.

Jeśli jakiś temat piłkarski staje się wiadomością dnia w dziennikach na całym świecie, musiało stać się coś wyjątkowego. Z reguły jakiś skandal czy tragedia. Dlatego kolejny dzień wszyscy komentują zamach terrorystyczny w Dortmundzie. 

Trener z innej epoki

Arsene Wenger żegna się po zakończeniu sezonu z Arsenalem. To nie kolejna plotka na jego temat, a było ich mnóstwo, tylko oficjalna informacja.

Potwierdził ją w piątek londyński klub, co od razu stało się wiadomością dnia nie tylko w angielskim, ale i światowym futbolu. Odchodzi przecież jeden z najbardziej znanych i przede wszystkim najdłużej pracujących trenerów na świecie. Objął drużynę Arsenalu... 

Na kogo warto trafić?

Okazuje się, że w piłce ciągle wszystko jest możliwe. No, prawie wszystko. Niezwykle pouczająca refleksja po tej sprzed zaledwie dwóch dni.

Wtedy wspomniałem o „piłce różnych prędkości”, coraz bardziej pogłębiającej się przepaści między ligami w różnych krajach. Na szczęście ciągle nie wygrywa się meczów samymi pieniędzmi. Kolejny przykład dla tej budującej refleksji dostarczył we wtorek irlandzki...

Jakim ja jestem szczęściarzem!

Uświadomiłem to sobie, gdy jechałem pociągiem na kolejny mecz. Kibic z Japonii zapytał mnie ile ich już obejrzałem. Odpowiedź była dla niego...

Podliczyłem i podałem mu liczbę (wtedy z siedem czy osiem). Otworzył jak mógł najszerzej oczy z niedowierzaniem. Zapytałem ile on dotychczas obejrzał? Jeden mecz. Szykował się z podnieceniem na drugi. Dlatego stałem się obiektem owej zazdrości.

Najbrutalniejsza definicja futbolu

Kolejny dzień trwa leczenie kompleksów, tym razem w Niemczech. I jak zwykle w podobnych wypadkach bardzo łatwo wskazano winnych.

Niemieckie media nie mogą przeżyć, że ich Bayern kolejny rok nie zagra w finale Ligi Mistrzów. Oczywiście nic jeszcze nie jest przesądzone, w przyszłym tygodniu odbędzie się przecież w Madrycie mecz rewanżowy z Realem. Ale po porażce w Monachium 1:2...

Polish fans – hooligans

Polska wygrała w Erewaniu z Armenią 6:1. W pewnym momencie zacząłem tracić rachubę, gdy padały kolejne bramki. Aż tylu się nie spodziewałem.

Właściwie mecze były dwa. Najpierw na trybunach, jeszcze zanim piłkarze rozpoczęli swój własny. Miejscowe media uprzedzały przed przyjazdem gości z Polski, by nie reagować na ewentualne zaczepki na ulicach. I dodawały, że może być ich sporo, tysiąc do...

Ile warta jest Ekstraklasa?

Znów będzie o pieniądzach. Tym razem jednak w zupełnie innym kontekście. Zamiast rajów podatkowych o potencjalnych transferowych zarobkach.

Czy kojarzycie piłkarza, który nazywa się Jonjo Shelvey? Jeśli nie, dla ułatwienia dodam, że występuje w Premier Legue i łatwo go rozpoznać po wygolonej na kolano głowie. Ten łysielec od kilku miesięcy jest zawodnikiem Newcastle United. I właśnie wspomniany fakt... 

Zawsze warto marzyć

Nie miałem najmniejszego problemu z wyborem najważniejszego wydarzenia w kończącym się tygodniu. Zauważyłem zresztą, że inni też je wspominają.

Jestem jeszcze pod wrażeniem tego, co wydarzyło się we wtorek w Warszawie. Mój kumpel Marcin, junior Arki, był z kolegami z drużyny na Stadionie Narodowym. Wyznał po meczu, że będzie go pamiętał do końca życia, coo świadczy o natężeniu emocji u nastolatka. 

Cudotwórca ma problem

Zaczęło się! Ekstraklasa po zimowej przerwie w piątek wznowiła rozgrywki. Rezultat jednego z dwóch pierwszych meczów uznano za sensację.

Jeśli przed wiosenną częścią rozgrywek wszystkie światła i oczy były skierowane, jak przeczytałem, na trenera Lecha Poznań Adama Nawałkę, po inauguracyjnym meczu raczej wolałby się skryć w głębokim cieniu. Jego drużyna przegrała u siebie z...

Trzecia i czwarta liga da się lubić

W niedzielę  w Anglii odbyły się dwa bardzo ważne mecze. Lojalnie uprzedzam – wybór jednego z nich jest nieeeeeeeeeeeeeeeezwykle subiektywny.

Zacznę od tego, który jest jednym z moich ulubionych w roku. W Polsce mało kto zwraca uwagę na z pozoru śmieszny mecz. Ja odwrotnie, zawsze czekam wręcz z podnieceniem, by sprawdzić jedną informację – liczbę widzów. W niedzielę na stadionie Wembley zasiadło...