Decyzja godna pochwały

Sporo się w ostatnich dniach w polskiej piłce działo. Paradoksalnie to, co wydawało się najśmieszniejsze, okazało się niestety zdecydowanie najsmutniejsze.

Najważniejsze wydarzenie kończącego się tygodnia? Dla mnie decyzja Łukasza Piszczka o zakończeniu występów w reprezentacji Polski. Nie będę udawał, że jestem zaskoczony. Słyszałem o jego planach już przed mistrzostwami świata. I muszę...

To może od razu nowy Ronaldo?

Droga z piekła do wymyślonego raju jest znacznie krótsza niż mogłoby się wydawać. Taki wniosek nasuwa się po ostatnich meczach Ligi Europejskiej.

Szczególnie po jednym z nich z udziałem Jagiellonii Białystok. Nazwano go „wielkim”, co już świadczy, że autor takiego określenia musi być piłkarskim prowincjuszem, skoro tak niewiele, nawet remis, potrzeba mu do szczęścia. Jagiellonia zremisowała...

Dopiero zaczynają się schody

Wreszcie wynik, za który można pochwalić. I wreszcie prawdziwe emocje przy oglądaniu polskich drużyny w eliminacjach Ligi Europejskiej.  

Przede wszystkim cieszy wynik Jagiellonii. Po zwycięstwie przed tygodniem w Białymstoku 1:0 z Rio Ave, zremisowała w Portugalii 4:4, co oczywiście dało jej awans do trzeciej rundy eliminacji Ligi Europejskiej. Przyznam, że nie za bardzo w to wierzyłem.

...nie mówiąc nic konkretnego

Legia nie odrobiła w Trnavie strat i odpadła z kwalifikacji do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Wyjątkowo z komentarzem z meczu się nie spieszyłem.
 
Pisałem, że nie wierzę w zwycięstwo w rewanżu 3:0, które dawałoby Legii automatyczny awans. Miałem rację, bo wygrała tylko 1:0, ale nie jest to powód do chwalenia się, wręcz przeciwnie. Bo odrobienie strat w pierwszego meczu (0:2) było znacznie...

Poczekamy, zobaczymy...

Zaklinanie rzeczywistości w polskiej piłce od lat wychodzi najlepiej. Oczywiście do czasu. Na razie polskie drużyny znów mają podbić europejskie puchary.

We wtorek i czwartek powalczą o awans do trzeciej rundy w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej. Czekam na te mecze i gdybym nie znał wyników pierwszych spotkań przed tygodniem pomyślałbym, że cała czwórka powinna w...

Dobrze kombinuje!

Najciekawsze wydarzenie kończącego się tygodnia? To, którego nie… było. Kolejny dowód, że w polskiej piłce nie ma rzeczy niemożliwych.

Sygnalizowana po meczu kwalifikacyjnym do Ligi Mistrzów zmiana trenera w Legii na razie się nie potwierdziła. Mnie to nie martwi, bo nie jestem zwolennikiem trenerskiego geniuszu Adama Nawałki. A to on właśnie miał zastąpić Klafuricia.

Mit to już nasz ostatni?

Cieszę się, że coraz więcej osób zaczyna przeglądać na oczy. I wreszcie dostrzegają to, co powinno być oczywiste dla wszystkich, choć niestety nie jest.

Oto na naszych oczach dogorywa chyba już ostatni współczesny mit polskiej piłki. Jeden z tych tworzonych za kadencji miłościwie nam panującego prezesa związku. Znalazłem taki tekst (za: wp.pl): „Odnoszę wrażenie - być może mylne, w takim razie...

Trudno zgodzić się z twierdzeniem, że...

Polskie drużyny zaliczyły wszystkie możliwe wyniki w pierwszych meczach drugiej rundy Ligi Europejskiej. Jakie płyną z tego wnioski?

Jagiellonia pokonała w Białymstoku portugalskie Rio Ave 1:0. Lech zremisował na Białorusi z Szachtarem Soligorsk 1:1, a Górnik przegrał w Zabrzu ze słowackim Trencinem 0:1. Trudno zgodzić się z twierdzeniem, że Jagiellonia jest przed...

Wirus? Być może. Tylko jaki?

Legia poległa na własnym stadionie w meczu drugiej rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Jej trener wytłumaczył dlaczego. Czy wszystkich przekonał?

Odnosiłem wrażenie, że słowacki Spartak Trnava nie był traktowany przed wtorkowym meczem jako poważny rywal, który może wyeliminować Legię. Co prawda nikt tego wprost nie powiedział (napisał), ale to, czego się nie mówi (pisze), też o...

WYBRAŁEM!

W Warszawie odbyła się oficjalna prezentacja nowego trenera reprezentacji Polski Jerzego Brzęczka, nominowanego na ten stołek znacznie wcześniej.

Nie odniosłem wrażenia, że był głównym bohaterem konferencji prasowej. W tej roli doskonale czuje się prezes PZPN Zbigniew Boniek. Nie zawiódł także w poniedziałek przy okazji namaszczania na selekcjonera Brzęczka. Podobało mi się, że...