2020-07-31
Wielka improwizacja
W piątek zakończył się sezon 2019/20. W sobotę rozpoczyna się kolejny. A w przerwie między nimi, której teoretycznie nie ma, dzieją się naprawdę ciekawe rzeczy.
W piątek odbyły się finałowe mecze barażowe o awans do Ekstraklasy i drugiej ligi zwanej pierwszą kończące sezon 2019/20. A następny, 2020/21, rozpoczyna się już w sobotę w trzech z czterech grup czwartej ligi zwanej trzecią. W grupie drugiej zaplanowany był początkowo mecz Gryf Wejherowo - Elana Toruń, ale został przełożony na 2 września. Tylko wyjaśnię, gdyby ktoś nie skojarzył, że obie drużyny spadły w zakończonym sezonie z trzeciej ligi zwanej drugą. A odbyło się to zaledwie przed tygodniem.
Czyli teoretycznie nie mają żadnej przerwy między sezonami. No bo tydzień pomiędzy jedną kolejką (jeszcze w starym sezonie) a kolejną (już w nowym) trudno uznać za jakąkolwiek przerwę. Nawet ten jeden przełożony mecz niczego nie zmienia. Dwa tygodnie bez gry to za mało, żeby piłkarze mogli porządnie wypocząć albo przygotować się do gry w kolejnym sezonie bez żadnej przerwy. Czyli właściwie jedna wielka improwizacja.
Oczywiście wszystko można próbować zwalić na pandemię koronawirusa, wcześniejszą przymusową przerwę w rozgrywkach i związane z tym późniejsze problemy. Ale chyba nie wszystko uda się tak prosto wytłumaczyć. Przynajmniej ja nie potrafię.
Największą zagadką, nie tylko dla mnie, pozostaje drużyna Stali Stalowa Wola. Czy ktoś wie w jakiej lidze zagra w nowym sezonie? No właśnie nikt jeszcze nie wie, choć ten sezon właśnie się rozpoczyna. Przed tygodniem na klubowej stronie internetowej klubu pojawił się taki tekst:
„W 34. kolejce II-ligowych rozgrywek nasi piłkarze zmierzyli się z Pogonią Siedlce. Zielono-czarni ten mecz przegrali 0:3 i spadli do III ligi”.
Szybko okazało się jednak, że wcale nie jest to takie pewne. Czyli wcale nie jest pewny spadek, choć przecież klub sam o nim poinformował (za: echodnia.eu):
„Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, Stal złożyła odwołanie odnośnie swojego spadku z drugiej ligi do Komisji Do Spraw Nagłych Polskiego Związku Piłki Nożnej. Jedną z jego przyczyn miała być sprawa z Pogonią Siedlce. Przypomnijmy, że ośmiu zawodników tego klubu stosowało w trakcie sezonu 2019/2020 środki dopingujące, za co Pogoń została ukarana między innymi sześcioma ujemnymi punktami, ale dopiero w rozgrywkach 2020/2021. Gdyby kara została zastosowana w sezonie, w którym siedlczanie zawinili, to zmieniłoby to sytuację w tabeli. Spadliby oni na miejsce 15. z 10. i mieli na koncie 43 punkty. Stal z 46 awansowałaby na lokatę 14. i utrzymała się w lidze”.
PZPN miał podjąć decyzję, ale nie podjął (za: echodnia.eu):
„Komisja ds. Nagłych Polskiego Związku Piłki Nożnej rozpatruje odwołanie Stali Stalowa Wola w sprawie spadku z drugiej ligi. Decyzja początkowo miała zapaść w czwartek, ale sytuacja się przeciąga.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że najprawdopodobniej zapadnie ona w poniedziałek. Mówi się również, iż przeciągające się obrady w sprawie Stali zdają się działać na jej korzyść, tym bardziej że już w sobotę ruszają rozgrywki grupy czwartej trzeciej ligi, w których po spadku grać powinna zielono-czarna drużyna”.
Czyli nowy sezon jeszcze się nie rozpoczął, a już jest ciekawie. Mam tylko pewne obawy, czy na boiskach będzie równie ciekawie, gdy już się rozpocznie.
▬ ▬ ● ▬