Tylko pewien problem...

Fot. Trafnie.eu

Polska piłka nożna jest naprawdę wielka! Oczywiście jeśli spojrzy się na nią pod odpowiednim kątem. Niektórzy w ojczyźnie mogą być dumni. Tylko oni.

Przeczytałem tekst, którego autor jest zachwycony atmosferą panującą podczas meczów ligowych rozgrywanych w Polsce (za: przegladsportowy.onet.pl):

„Youtuber Groundhopper FC odwiedził aż 73 kluby piłkarskie, gdzie sprawdzał atmosferę na stadionach. Oniemiał, gdy zobaczył, co dzieje się na obiektach Legii Warszawa i Lecha Poznań. Bardzo spodobały mu się jeszcze dwa inne stadiony i kibice na nich zasiadający. Stworzył też specjalny ranking”.

Zaproponował takie kategorie:

Bucketlist [lista życzeń]

Elite [elitarne]

Underrated [niedoceniane]

Decent [przyzwoite]

Average [przeciętne]

Flop [klapa]

I okazało się, że kibice polskich klubów to ścisła czołówka:

„Na wielkiej "liście życzeń" znalazła się Legia Warszawa i Lech Poznań, które dołączyły do AC Milanu, Interu, Olympique Marsylii, Realu Betis, Celticu FC, Borussii Dortmund, FC Koeln, HSV, Kaiserslautern, Sportingu Lizbona i Slavii Praga. W grupie "elitarnej" znalazły się do tego Górnik Zabrze i ŁKS za derby z Widzewem Łódź”.

Oto uzasadnienie jego oceny:

„Pojechałem do Polski, gdzie zaczynałem swoją podróż na stadionie Legii Warszawa. Baza fanów jest na innym poziomie. Wszystkie słowa, którymi próbowałem opisać atmosferę, będą niewystarczające. Po prostu musisz tego doświadczyć z ich szalonymi piosenkami, wspólnym skakaniem, oprawami i pokazami pirotechnicznymi”.

Podobne wrażenia z innego miasta:

„Kilka miesięcy później odwiedziłem Lech Poznań, który również słynie ze swojej sceny ultra, i na tym meczu przekonałem się, dlaczego byłem świadkiem największego i najbardziej imponującego pokazu, jaki kiedykolwiek widziałem w swoim życiu”.

Takie oceny mnie nie dziwią, ani nie zaskakują. W porównaniu z autorem też trochę meczów ligowych i pucharowych (w krajowych pucharach) widziałem, jak policzyłem w ponad dwudziestu krajach na świecie, więc również mam skalę porównania. I mogę bez przesady stwierdzić, że atmosfera na meczach w Polsce jest naprawdę wyjątkowa. Niesamowity doping od pierwszej do ostatniej minuty. Trybuny nie milkną nawet na chwilę. I do tego jeszcze te niesamowite oprawy.

Niestety jest pewien problem. W polskiej piłce to, co na boisku, ciągle nie nadąża poziomem za tym, co na trybunach. Wystarczy przekroczyć południową granicę, by trafić do Czech. Gorsze stadiony, mniej ludzi na trybunach, atmosfery na stadionach nawet nie ma co porównywać. Tylko, że to drużyny z czeskiej ligi od lat osiągają w europejskich pucharach wyniki, o których nasze mogą tylko pomarzyć. 

▬ ▬ ● ▬