2018-01-05
Teraz może spoczywać w spokoju
Byłem na pogrzebie Stanisława Terleckiego. Ta smutna uroczystość nie jest moim wymarzonym tematem. Ale zasługuje na uwagę choćby z jednego powodu.
Pożegnanie Staśka zaczęło się od mszy w kościele w Grodzisku Mazowieckim. Potem żałobny orszak przejechał do Warszawy, a on spoczął na Cmentarzu Wolskim. Okazało się, że najbardziej kochają go w Łodzi. W ostatniej drodze towarzyszyło mu wielu kibiców ŁKS, a także byli zawodnicy tego klubu: Mirosław Bulzacki, Marek Dziuba, Grzegorz Ostalczyk, Jan Sobol, Jarosław Bako, Piotr Soczyński, Tomasz Kos... Zauważyłem jeszcze kilka sylwetek, niby znajomych, jednak lata robią swoje i ich nazwiska umknęły z pamięci.
Poza tym Terleckiemu w ostatniej drodze towarzyszyli także: Andrzej Strejlau, Władysław Żmuda, Stefan Majewski, Dariusz Dziekanowski… Pewnie kogoś jeszcze nie dostrzegłem, ale z pewnością mi wybaczy.
Kibice ŁKS wspaniale pożegnali swojego idola. Na cmentarzu zjawiło się starsze pokolenie tych, którzy pamiętają go jeszcze z boiska, a nie tylko z książek i internetu. Stworzyli szpaler, odpalili race i wywiesili transparent, że o Stanisławie Terleckim zawsze będą pamiętać. W to nie wątpię, widząc jak pamiętali o nim w piątkowe popołudnie.
Było jeszcze coś ważniejszego, co skłoniło mnie do napisania tego tekstu. Muszę się cofnąć o kilka dni i zacytować fragment wywiadu z Maciejem Terleckim, synem Staśka, już wyrozumiałym dla niego. Stwierdził, że z powodu depresji „za bardzo się samobiczował”. I dodał (za: se.pl):
„Tak naprawdę jedynym wyjściem było wywieźć ojca do Szwajcarii do prywatnej kliniki i odseparować od tego co jest złe. Ale na to potrzeba mnóstwa pieniędzy i chęci ze strony zainteresowanego. Chyba zabrakło i jednego i drugiego…”
W pożegnalnej mowie na cmentarzu Maciek mówił bardzo ciepło o ojcu, ale też swoim wielkim piłkarskim idolu. Nazwał go artystą. Zauważył, że było tylko trzech tak wybitnych techników: Lucjan Brychczy, Kazimierz Deyna i Terlecki senior.
Muszę wyznać, że najbardziej w tragicznej historii Staśka z ostatnich lat bolał mnie jego konflikt z Maćkiem i sposób w jaki został przed kilkoma laty nagłośniony w mediach. Poznałem ich przecież obu i nie mogłem uwierzyć, że tak się od siebie oddalili. Po tym, co usłyszałem na cmentarzu nie mam żadnych wątpliwości, że ojciec, pogodzony już z synem, może teraz spoczywać w spokoju.
▬ ▬ ● ▬