Raj? Raczej wulkan

Fot. Trafnie.eu

Gdy przeczytałem tę informację, od razu zacząłem się zastanawiać – dlaczego? Nawet nie „dlaczego właśnie on”, ale przede wszystkim „dlaczego właśnie tam”?

Po kolei. Wieczysta Kraków wygrała w tym sezonie w klasie okręgowej, w której występuje, wszystkie mecze i jest o krok od wywalczenia awansu, co trudno uznać za sensację. Sensacją byłoby, gdyby ligi nie wygrała.

A mimo to klub zwolnił trenera. Posadę stracił Przemysław Cecherz, który miał budować jego potęgę. Dlaczego został pogoniony, skoro wygrał wszystko, co miał do wygrania? Tego nie wiem i trudno mi zająć stanowisko, skoro nie byłem na żadnym meczu drużyny, a tym bardziej na żadnym jej treningu.

Kolejna informacja związana z krakowskim klubem była wręcz sensacyjna. Otóż w nowym sezonie trenerem Wieczystej będzie Franciszek Smuda! Były selekcjoner reprezentacji podejmie pracę z drużyną, która ma rok po roku piąć się w górę, spełniając wielkie ambicje właściciela, Wojciecha Kwietnia. Najbliższy sezon zacznie w czwartej lidze, choć tylko z nazwy, bo w rzeczywistości to liga piąta. Czyli jeszcze trochę zostało do zdobycia, by zagrać w Ekstraklasie derby z Cracovią czy Wisłą.

Sam powrót Smudy do pracy trenerskiej po dwóch latach przerwy mnie nie zaskoczył. Znając jego wiedziałem, że na emeryturę się jeszcze nie wybiera. Że da się skusić na pewno, jeśli tylko ktoś dojdzie do wniosku, że warto skusić akurat jego. No i rzeczywiście się dał. Szokujące było dla mnie natomiast, że został trenerem Wieczystej. Dlaczego akurat tam?

Krakowski klub pod pewnym względem wydaje się rajem dla piłkarzy. Bogaty właściciel zatrudnił w szóstej lidze takich z przeszłością w Ekstraklasie czy nawet reprezentacji Polski. Zdołał przecież skusić Sławomira Peszkę czy Radosława Majewskiego, którzy spokojnie poradziliby sobie w najwyższej lidze. A podobno kusił jeszcze międzynarodowe gwiazdy - Wesleya Sneijdera i Lukasa Podolskiego!

Drużyna przerasta potencjałem wszystkich rywali z swojej lidze. Wygrywa mecz za meczem, więc trudno mówić o towarzyszącej występom specjalnej presji. Do tego klub stabilny finansowo, więc nie trzeba się martwić, czy na koniec miesiąca starczy pieniędzy na pensję. Aż tu nagle nastąpiło prawdziwe trzęsienie ziemi...

Zacząłem się zastanawiać po co Kwietniowi w takim momencie do szczęścia potrzebny był akurat Smuda? Jedyny logiczny wniosek jaki przyszedł mi do głowy - może właśnie dlatego, żeby towarzystwo za bardzo się nie rozleniwiło w tym raju? Bo ze Smudą z pewnością trudno się będzie nudzić. Marazm drużynie nie grozi. Biorąc pod uwagę jego osobowość, raj może się szybko zmienić w wulkan.

Nowy trener jeszcze nie przeprowadził w Wieczystej treningu, a już zrobiło się gorąco. W mediach pojawiły się teksty przypominające jak to Peszko z Majewskim naśmiewali się w jednym z programów emitowanych w internecie ze Smudy, nie przeczuwając wtedy zupełnie, że może jeszcze kiedyś zostać ich szefem.

Czyli w Wieczystej ciekawie będzie na pewno. Choć nie potrafię przewidzieć jak ten eksperyment się skończy. Nie tylko ze Smudą, z całym klubem też. Ale to już problem nie mój, tylko jego właściciela, który wszystko finansuje.

▬ ▬ ● ▬