2014-09-15
Puchar Wielkiej Gęby
Za kilka dni minie dziesiąta rocznica śmierci Briana Clougha. W Anglii ma trzy pomniki i mecz o puchar swojego imienia. Właśnie kolejny odbył się w niedzielę.
East Midlands to rejon w środkowej Anglii, w którym znajdują się dwa miasta oddalone o dwadzieścia mil – Derby i Nottingham. W obu znajdują się kluby mogące pochwalić się tytułem mistrza kraju, a nie jest to długa lista. Derby County i Nottingham Forest dokonały tego w latach siedemdziesiątych, złotej erze obu klubów.
Wtedy ich pojedynki, czyli East Midlands derby, należały do najważniejszych w sezonie w angielskim futbolu. Dziś rywalizują w The Championship, drugiej lidze, a mimo to każdy taki mecz jest wydarzeniem nie tylko o lokalnym znaczeniu. To ciągle jedne z najważniejszych derbów w Anglii!
Łatwo się domyślić, że kibice obu klubów nie przepadają za sobą. Łączy ich tylko jedno - Brian Clough. Pracował w Derby County i Nottingham Forest. Oba wprowadził do ekstraklasy, by zdobyć z nimi później tytuł mistrzowski. Z tym drugim sięgnął jeszcze dwa razy po Puchar Mistrzów. Co ciekawe, Nottingham pozostaje jedynym klubem, który więcej razy zdobył najcenniejsze europejskie trofeum, niż mistrzostwo swego kraju. Clough zdobył z nim też Superpuchar Europy i cztery razy Puchar Ligi Angielskiej.
Za te sukcesy w Derby i Nottingham postawiono mu pomniki. Trzeci ma w Middlesbrough, gdzie się urodził. Od 2007 roku ma też swój puchar - The Brian Clough Trophy. Walczą o niego tylko drużyny Derby County i Nottingham Forest. Srebrne trofeum, aż do następnego meczu między nimi, otrzymuje zwycięzca. Ponieważ niedzielne spotkanie w The Championship zakończyło się remisem 1:1, puchar pozostał w posiadaniu Derby County, które w marcu wygrało aż 5:0.
Syn sławnego menedżera, Nigel, był lepszym piłkarzem niż ojciec, kilkanaście razy wystąpił w reprezentacji Anglii (Brian tylko dwa razy). Teraz jest trenerem, ale bez znaczących sukcesów, prowadzi trzecioligowy Sheffield United. Podobnie jak ojciec związany był z Nottingham Forest (tu spędził większość kariery piłkarskiej) i Derby County (jako menedżer). Ciągle musi mierzyć się z legendą ojca. Nie jest przynajmniej osobą tak kontrowersyjną, jak on.
Brian Clough słynął z arogancji i bezczelnych wypowiedzi. Zasłużenie zapracował na przydomek - „Wielka Gęba”. To on nazwał „klaunem” Jana Tomaszewskiego tuż przed meczem reprezentacji Kazimierza Górskiego z Anglią na Wembley, który zapewnił polskiemu bramkarzowi sławę.
W 1980 roku, tuż przed finałem Pucharu Anglii, przejechał się po Trevorze Brookingu, który za swoje dokonania otrzymał tytuł szlachecki:
„Nigdy nie ceniłem go jako piłkarza”.
Zapomniał tylko, że wcześniej bezskutecznie próbował kupić go do Derby. Może ta wypowiedź była zemstą za nieudany transfer? No to Brooking szybko mu się zrewanżował, zdobywając w finale z Arsenalem zwycięskiego gola dla West Ham United.
Gdy Clough obejmował pierwszą posadę trenerską w Hartlepool United w 1965 roku stwierdził z typową dla siebie skromnością:
„Wiem, że jestem lepszy niż tych pięciuset menedżerów, którzy stracili pracę od czasów wojny. Gdyby coś wiedzieli o piłce, nigdy nie zostaliby zwolnieni”.
Innym razem nie pozostawił wątpliwości jakie cechy powinien mieć człowiek, który wykonuje trenerski zawód:
„W tym biznesie musisz być dyktatorem, inaczej nie masz szans”...
Dyktatorem był bez wątpienia. Sądząc po liczbie postawionych mu pomników, swoją szansę wykorzystał perfekcyjnie.
▬ ▬ ● ▬