2025-02-28
Niezła „pompka”
Piotr Zieliński stał się bohaterem rodzimych mediów. Cóż takiego niezwykłego dokonał? No właśnie chodzi o to, że… nic. Przynajmniej moim zdaniem.
Już w tytule czytam, że „robi furorę na świecie”. Powodem ma być filmik wrzucony do internetu przez jego klub Inter Mediolan. Znajduje się na nim kompilacja zagrań polskiego zawodnika z meczu Pucharu Włoch wygranym 2:0 z Lazio Rzym. Nie są to jednak asysty czy strzelone bramki tylko trzy, jeśli dobrze policzyłem, zagrania bazujące na zwrotności i świetnym panowaniu nad piłką. Już sam tytuł nie pozostawia złudzeń: „Magia. 2,3 mln wyświetleń”. Jednym słowem niezła „pompka”...
Zacząłem się zastanawiać, co było większą zasługą Zielińskiego – te zamieszczone w internecie akcje - „Trzeba przyznać, że "Zielu" zaimponował swojemu klubowi” - czy to, że wyszedł w podstawowym składzie mediolańskiej drużyny - „W trzech ostatnich spotkaniach Serie A zagrał łącznie tylko 82 minuty - za każdym razem wchodząc z ławki rezerwowych”?
Żyjemy w czasach gdy „nadmuchiwane” wiadomości, czyli takie, w których zachwyty czy uwielbienie przekraczają wszelkie granice rozsądku, są już wręcz podstawą funkcjonowania mediów, szczególnie internetowych. Wystarczy zrobić naprawdę niewiele, by powstał na ten temat jakiś tekst. I tak właśnie było z Zielińskim. Akcje opisywane z takim zachwytem są normą w jego boiskowych poczynaniach.
Gdyby ktoś zadał sobie choć trochę trudu, trzy podobne znajdzie właściwie w każdym meczu z jego udziałem. Także w tych, w których bywał mocno krytykowane często przez te same media, które teraz wychwalają go pod niebiosa.
„Jest kreatywnym pomocnikiem, którego piłka szuka, on jej zresztą też. Powinien stać się liderem reprezentacji, decydującym o jej obliczu w środku pola. Rozgrywający z prawdziwego zdarzenia, potrafiący przytrzymać piłkę kiedy trzeba, i zagrać ją błyskawicznie, gdy wymaga tego sytuacja, jest dla drużyny skarbem”.
Świetne panowanie nad piłką i imponująca zwrotność sprawia, że balansem ciała potrafi zgubić nawet kilku rywali na raz, przy okazji założyć „siatkę”, a gdy już to zrobi, celnym podaniem przenieść akcję w zupełnie inną strefę boiska. To jest zawodnik, który piłki się nie boi i ona mu się za to odpłaca pozwalając, by robił z nią widowiskowe rzeczy. I naprawdę nie trzeba czekać na kolejną aktywność specjalistów od mediów społecznościowych w Interze, by zachwycać się Zielińskim.
Cytaty pochodzą z: przegladsportowy.onet.pl i wp.pl.
▬ ▬ ● ▬