2014-05-24
Lizbona zdobyta!
Dwie armie z Madrytu najechały portugalską stolicę. Obyło się bez rozlewu krwi. Zamiast tego zaczął się wielki piknik w centrum miasta.
Obie grupy są łatwe do rozpoznania. Jedni noszą białe uniformy, drudzy koszulki w białe i czerwone pasy. Kibice Realu i Atletico dosłownie zalali Lizbonę. Po najważniejszych miejscach w centrum miasta trudno się było w sobotę swobodnie poruszać. Wszędzie kolorowy tłum.
Teoretycznie dwie rywalizujące ze sobą grupy, w praktyce nie zauważyłem najmniejszych oznak agresji. Wręcz przeciwnie, wszyscy przyjaźnie nastawieni. Gdy widzieli aparat, sami prosili, by im zrobić zdjęcie. Jednym słowem wielki piknik.
Z Madrytu ściągnęli sympatycy Atletico i Realu dosłownie w każdym wieku. Niektóre rodziny podzielone sympatią do obu klubów. Jak ta, którą spotkałem na Festiwalu Ligi Mistrzów tradycyjnie organizowanym przez UEFA, w Lizbonie na wielkim Praça do Comércio, tuż nad brzegiem Tagu. Mama i córka kibicują Atletico, tata i syn – Realowi.
Do Portugalii wybrał się też Vicente z dorosłym synem Enrique, obaj w pasiastych koszulkach Atletico. Gdy dowiedzieli się, że jestem z Polski, usłyszałem: „Koseki”! Pana posła i prezesa ciągle dobrze wspominają w Madrycie.
Ale to nie ostatni polski akcent przy okazji finału Ligi Mistrzów. Zobaczcie zresztą sami galerię poniżej...
▬ ▬ ● ▬