Ćwiczenia korupcyjne

Fot. Trafnie.eu

Michel Platini stał się bohaterem dnia światowych mediów, nie tylko sportowych. To pewne. Reszta informacji z nim związanych pozostaje już wielką niewiadomą.

Były znakomity piłkarz, a następnie szef UEFA, został… No właśnie, w tym miejscu w informacjach dotyczących Platiniego pojawiły się zasadnicze rozbieżności. Czy został aresztowany, czy tylko zatrzymany? Ale co konkretnie miałoby oznaczać zatrzymanie?

Niemal przez cały wtorek pojawiały się kolejne informacje doprecyzowujące poprzednie. Czyli na pewno nie został aresztowany, tylko przesłuchany w charakterze świadka. W końcu pojawiło się oświadczenie głównego bohatera całego zamieszania z nim związanego, a w nim (za: wp.pl):

„»Mój klient nie ma sobie nic do zarzucenia i jest spokojny o swoją przyszłość« - czytamy w oświadczeniu, które w imieniu Michela Platiniego przedstawił jego prawnik William Bourdon. Opublikował je brytyjski »The Mirror«”.

Ale gdy Platini wyszedł do dziennikarzy po wielogodzinnym przesłuchaniu, pojawiła się kolejna wersja wydarzeń. Co prawda powtórzył, że nie ma sobie nic do zarzucenia, bo zawsze postępował w sposób przejrzysty, jednocześnie z żalem stwierdził, że miał zeznawać z wolnej stopy, jednak po przyjeździe został aresztowany! Skoro opowiadał o tym dziennikarzom na ulicy przed budynkiem, z którego wyszedł, czyli pozostał na wolności. A to dowód, że nadal w jego przypadku więcej jest pytań niż odpowiedzi.

Sprawa dotyczy przyznania Katarowi przez FIFA organizacji piłkarskich mistrzostw świata w 2022 roku, a dokładniej zarzutów korupcyjnych z tym związanych. Nie jest nowa, raczej zatacza kolejny krąg, a dochodzenia prowadzą prokuratury aż w trzech krajach – Szwajcarii, Stanach Zjednoczonych i Francji.

Platini jest moją wielką osobistą porażką. Przyznałem się do niej przed trzema laty, gdy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie (CAS) rozpatrzył jego odwołanie i skrócił karę dyskwalifikacji z sześciu do czterech lat, zmniejszając też nałożoną na niego grzywnę z osiemdziesięciu do sześćdziesięciu tysięcy franków szwajcarskich. Wszystko związane było z wyjściem na jaw niejasnych powiązań biznesowych Platiniego z szefem FIFA Seppem Blatterem. Wtedy tak to podsumowałem:

„Smutny koniec faceta, który wydawał mi się przez lata przeciwwagą skorumpowanej FIFA. Moja naiwność została brutalnie skarcona”.

Nie wiem co będzie dalej z Platinim. Czy rzeczywiście nic mu już nie grozi, bo nie ma sobie nic do zarzucenia? Przekonamy się wcześniej czy później. Bardziej intrygujące jest dla mnie zupełnie co innego.

Otóż wszystko wskazuje na to, że za trzy lata odbędą się bez przeszkód kolejne mistrzostwa świata w Katarze. Podczas ostatnich w Rosji przyszły gospodarz zorganizował w Moskwie specjalną ekspozycję prezentującą swój kraj i jego atrakcje. A w mediach co jakiś czas prezentowane są informacje o postępie prac przy kolejnym budowanym na mistrzostwa stadionie, czy już nawet oddanie jakiegoś do użytku.

Czyli z jednej strony trwają śledztwa korupcyjne, a z drugiej wszystko odbywa się zgodnie z założonym harmonogramem, jakby zupełnie nic się nie stało. Wynika z tego prosty wniosek, że śledząc i składając w logiczną całość fakty, można się doskonale nauczyć jak skutecznie dawać łapówki.

Skutecznie, czyli tak, by osiągnąć efekt, a jeśli coś pójdzie nie tak, zapłacą za to tylko ci, którzy je wzięli. Na razie bowiem przygotowania do mistrzostw w Katarze przypominają jedne wielkie ćwiczenia korupcyjne, w których obłuda coraz odważniej pokazuje swe oblicze, zamiast je wstydliwie skrywać.

▬ ▬ ● ▬