Co jest naprawdę imponujące?

Fot. Trafnie.eu

Spółka Ekstraklasa S.A. pochwaliła się raportem podsumowującym wpływy osiągnięte przez jej kluby w ubiegłym sezonie. Przekroczona została granica…

...miliarda złotych (za: ekstraklasa.org):

„Kluby PKO Bank Polski Ekstraklasy osiągnęły łącznie 1 168 mln zł przychodów w sezonie 2023/2024, co oznacza, że kolejny rok z rzędu pobiły rekord. Wynik ten jest o 27% wyższy niż w poprzednim sezonie i o 87% wyższy niż pięć lat temu. Na pierwsze miejsce rankingu przychodów ogółem powróciła Legia Warszawa – wynika z najnowszej edycji raportu „Finansowa Ekstraklasa”, przygotowanego przez firmę audytorsko-doradczą Grant Thornton we współpracy z Ekstraklasą SA”.

Żeby dobrze pojąć sens raportu, warto pochylić się chwilę nad szczegółami liczenia przychodów ogółem. Dzielą się na dwie części: przychody z podstawowej działalności i transfery. Do pierwszej zaliczają się wpływy z trzech źródeł. Z tak zwanego dnia meczowego, czyli ze sprzedaży biletów, karnetów, loży VIP, a także cateringu na stadionie. Za scentralizowane prawa mediowe i marketingowe, czyli „wpływy wynikające z udziału klubu w PKO Bank Polski Ekstraklasie i europejskich pucharach, a więc z transmisji telewizyjnych i radiowych (krajowych i europejskich), otrzymywane bezpośrednio od Ekstraklasy lub pośrednio przez firmy współpracujące z Ekstraklasą, wpływy od UEFA wynikające z płatności solidarnościowych, transmisji, szkolenia, Pro Junior System”. Trzecim rodzajem przychodów są wpływy komercyjne, czyli „z umów sponsorskich i reklam oraz przychody spoza dnia meczowego, np. muzeum, zwiedzanie stadionu, konferencje, sprzedaż gadżetów klubowych, a także inne przychody, np. dotacje z budżetów miast”.

Drugą grupę przychodów ogółem stanowią te z transferów, czyli „wszelkie wpływy ze sprzedaży zawodników, w tym bonusów wypłacanych po spełnieniu określonych w umowie transferowej warunków”.

W tych wyliczeniach bezkonkurencyjna okazała się Legia Warszawa z przychodem ogółem 267,03 milionów złotych, przed Lechem Poznań 123,10 mln zł i Rakowem Częstochowa 114,60. Jeśli porówna się wpływy z klubami z końca listy, dysproporcje są ogromne. Zamykają ją: Korona Kielce 26,55 mln zł, Warta Poznań 22,57 mln zł i Puszcza Niepołomice 15,53 mln zł.

Legia jest też liderem jeśli chodzi o wzrost przychodów w porównaniu z poprzednim sezonem, który w jej przypadku wyniósł aż 122,07 mln zł, wyprzedzając Raków – 51,51 mln zł i Pogoń Szczecin – 33,38 mln zł. Tylko dwa kluby zanotowały spadek przychodów.  Najwięcej Lech, bo aż 60,63 mln zł, a także Zagłębie Lubin – 1,19 mln zł.

Jeśli chodzi o dokonane transfery:

„Sezon 2023/2024 to bardzo udany okres pod względem przychodów osiąganych z transferów. Z tytułu sprzedaży zawodników kluby zaksięgowały 207 mln zł, co jest najwyższym wynikiem od roku 2017, a prawdopodobnie również najwyższym w historii całej PKO Bank Polski Ekstraklasy (dane dotyczące przychodów transferowych analizowane są od roku 2017. Lata wcześniejsze nie były objęte analizą).

W sezonie 2023/24 przychody z transferów zagranicznych wyniosły 185,27 mln zł, a przychody z transferów krajowych 21,39 mln zł. Łącznie z tytułu transferów kluby PKO Bank Polski Ekstraklasy osiągnęły wynik 206,65 mln zł. W porównaniu do poprzedniego sezonu jest to wzrost aż o 58%”.

Ranking przychodów transferowych otwiera Legia - 79,01 mln zł, przed Lechem 36,76 mln zł i Górnikiem Zabrze - 23,80 mln zł.

W raporcie uwzględniono także dane dotyczące szkolenia młodzieży:

„Prowadzenie akademii piłkarskich stanowi kluczowy element strategii rozwoju wielu klubów, choć wiąże się z istotnymi wydatkami. W sezonie 2023/24 łącznie kluby przeznaczyły na ten cel niemal 107 mln zł. Koszty te obejmują inwestycje w infrastrukturę, szkolenie trenerów oraz codzienne funkcjonowanie akademii. Mimo to dobrze zarządzane akademie mogą stać się głównym źródłem przyszłych talentów i przychodów z transferów”.

Najwięcej wydatków na akademię poniósł, co nie powinno być zaskoczeniem, Lech – 19,08 mln zł, przed Legią – 15,93 mln zł i Zagłębiem – 10,51 mln zł. Najmniej Stal Mielec – 0,4 mln zł.

Choć miliard przychodów polskich klubów w ubiegłym sezonie robi wrażenie i działa na wyobraźnie, jest nieporównywalny z wielokrotnie większymi wpływami klubów z silniejszych piłkarsko krajów. Dlatego nie ma się specjalnie czym podniecać. Na uwagę zasługuje za to frekwencja na polskich stadionach ligowych. W ubiegłym sezonie każdy mecz oglądało średnio 12 303 widzów, czyli:

„To prawie 30% więcej niż w roku poprzednim. Wynik ten pozycjonuje nas na 8. miejscu w Europie pod względem średniej liczby widzów wśród najlepszych lig krajowych”.

Biorąc po uwagę jak przeciętną rolę odgrywają od lat polskie drużyny w europejskich pucharach, stanowiących jedyny miarodajny miernik reprezentowanego przez nie poziomu, wspomniana frekwencja i zajmowane miejsce wśród krajowych lig jest doprawdy imponujące!

▬ ▬ ● ▬