2025-02-12
Chyba tylko jakieś niedopatrzenie
Podobno w europejskiej piłce zanosi się na rewolucję. Rewolucje generalnie nie kojarzą mi się najlepiej, bo z definicji w brutalny sposób zmieniają rzeczywistość.
Za tą właśnie zapowiadaną stoi UEFA, która, jak ujawnił brytyjski „The Independent”, porozumiała się z ECA (Europejskim Stowarzyszeniem Klubów) w sprawie udzielenia zgody na rozpoczęcie negocjacji z firmą Relevent Sports „w sprawie globalnych praw komercyjnych do męskich rozgrywek klubowych organizowanych przez UEFA na lata 2027–2033”.
Wspomniana firma jest kontrolowana przez amerykańskiego miliardera Stephena Rossa, między innymi właściciela drużyny futbolu amerykańskiego Miami Dolphins. Jego celem jest rozgrywanie ważnych meczów w europejskim piłce w Stanach Zjednoczonych. Pierwszym krokiem stał się przedsezonowy turniej towarzyski International Champions Cup. W planach było także rozegranie turnieju początkowej fazy Ligi Mistrzów. Wstępnie anonsowano również możliwość rozegrania po drugiej stronie Atlantyku meczu La Liga Barcelony z Gironą.
Najambitniejszym celem pozostaje jednak przeniesienie do Stanów Zjednoczonych finału Ligi Mistrzów. Jeśli Relevent Sport zawrze kontrakt z UEFA na organizowanie jej rozgrywek na kolejne lata, eliminując w ten sposób z rynku firmę TEAM Marketing współpracującą od trzydziestu lat, taka perspektywa wydaje się prawdopodobna.
Zdaniem „The Independent” wejście potężnych inwestorów ze Stanów Zjednoczonych i Zatoki Perskiej na europejski rynek piłkarski wywołało nagłe i szybkie zmiany, ponieważ organizatorzy głównych rozgrywek „zaczęli szukać sposobów na maksymalizację globalnych możliwości”. To spowodowało wyścig, którego celem jest „przyciągnięcie kolejnego pokolenia globalnych konsumentów”.
Wyraźne skrzywienie amerykańskie daje się zauważyć także w przypadku FIFA. Tegoroczne klubowe mistrzostwa świata i przyszłoroczne z udziałem reprezentacji odbędą się w Stanach Zjednoczonych. Zacieśnianie więzi z tym krajem można było również wyraźnie dostrzec na stronie internetowej FIFA w ostatnich dniach. Przed finałem Super Bowl, stanowiącym nie tylko najważniejszym moment w sezonie futbolu amerykańskiego, ale jedno z najważniejszych wydarzeń kulturowych w roku, zamieszczono aż trzy teksty na ten temat (!), choć dotyczyły przecież innej dyscypliny sportu niż ta, której poświęcona jest wspomniana strona.
Lepiej więc korzystać z okazji póki jeszcze jest i wybrać się na finał Ligi Mistrzów do Monachium w tym roku i do Budapesztu w przyszłym. Można oczywiście swobodnie planować obejrzenie także kolejnych, jednak bezpieczniej już brać pod uwagę znacznie dłuższy przelot na mecz, koszmar zmiany kilku stref czasowych i kolejny po powrocie do Europy. Nie tylko kibice klubów biorących udział w finale, ale także sami piłkarze z pewnością nie będą wspomnianą perspektywą zachwyceni.
Nikt ich jednak o zdanie nie zapyta. Za wspomniane trudności wszyscy zostaną odpowiednio wynagrodzeni. Bo przecież za wszystkim stoją pieniądze, a większe wpływy ma właśnie zagwarantować europejskiej piłce „kolejne pokolenie globalnych konsumentów” z innych części świata. Już gwarantuje, bo czyż Superpuchar Włoch i Superpuchar Hiszpanii nie jest rozgrywany w Arabii Saudyjskiej? Czy (na razie jeszcze) nieśmiało ktoś nie proponował, by mecz o Superpuchar Polski zorganizować w Chicago?
Nawet zacząłem się zastanawiać, jakim cudem finał Pucharu Anglii czy mecz o Superpuchar (Tarczę Wspólnoty - Community Shield) odbywa się jeszcze na Wembley? Chyba tylko przez jakieś niedopatrzenie, skoro ponad połowa klubów Premier League ma amerykańskich właścicieli. Brakuje tylko by Donald Trump, jak już przejmie Grenlandię, poradził Brytyjczykom, by dobrowolnie przyłączyli się do jego kraju, bo jak nie, to sam go zajmie z powodu ważnego położenia dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. I jak wtedy ktoś mu zdoła wytłumaczyć kto rządzi miejscowymi klubami, natychmiast rozkaże rozgrywać najważniejsze mecze miejscowej ligi i pucharu u siebie w domu.
UEFA próbuje więc tylko skopiować pomysły wdrożone w niektórych krajach już wcześniej. Choć z pozoru zabrzmi to dziwnie - cieszmy się europejskimi pucharami w Europie jak długo tu jeszcze są!
▬ ▬ ● ▬