2013-11-28
Aby do zimy
Pokaż mi swoje problemy, a powiem ci kim jesteś. Wystarczy prześledzić te piłkarskie z ostatnich kilkunastu godzin, by przekonać się o słuszności owej teorii.
Zacznijmy od najwyższej półki. W Monachium dramat. Od kilku dni szukają „kreta” w Bayernie. Głównie trener Pep Guardiola, który się wściekł. Ktoś kabluje z szatni. Temat nie tak dawno był przerabiany także w Madrycie. Ciekawe, że „krety” zawsze wykonują podkopy tylko do szatni tych najlepszych drużyn. A jeszcze ciekawsze jaki to ma wpływ na wyniki Bayernu? Właśnie chodzi o to, że żaden.
W Bundeslidze i Lidze Mistrzów jest na czele tabeli, wygrywa seryjnie. Może to jest największy problem? Szef rady nadzorczej klubu Karl-Heinz Rummenigge liczy, że „kret” zapadnie w sen zimowy. Oto dowód wyższości niemieckiego pragmatyzmu nad hiszpańskim temperamentem.
Dramat, choć inny, także w Katalonii. Ich duma poległa w Amsterdamie, przegrywając z Ajaksem 1:2, co zostało określone jako katastrofa i upokorzenie. Gerard Piqué prawie łamiącym się głosem przyznał – „graliśmy okropnie”. To pierwsza porażka za kadencji trenera Gerardo Martino.
Barcelona, bez Messiego, przegrała z jednym z najsłynniejszych klubów świata. Głównie dlatego, że grała na pół gwizdka, mając już wcześniej zapewniony awans. Na czym polega więc ta katastrofa i upokorzenie? Chyba w Barcelonie naprawdę nie mają większych problemów. Może jakby ktoś napisał to co ja, byłoby za proste.
Teraz trochę niższa półka. Boško Djurovski został nowym trenerem reprezentacji Macedonii. Macedonia ma problem, bo z jej reprezentacją raczej trudno przegrać. Skąd my to znamy? Nowy selekcjoner zapowiada dynamiczną i ofensywną grę. Skąd my to znamy? A władze federacji macedońskiej grzmią: „Jesteśmy pewni, że poprowadzi drużynę do sukcesu w najbliższych eliminacjach”. Skąd my to znamy? Znamy jeszcze ciąg dalszy, który niechybnie nastąpi, najpóźniej po pierwszych meczach eliminacyjnych. Wtedy pan Djurovski, na spółkę z szefami federacji, poznają co to są prawdziwe problemy…
Wkraczamy do Polski, ale na razie stajemy jeszcze w sporym rozkroku, bo będzie mowa o Lidze Europejskiej, choć z udziałem naszego mistrza, dla którego za mocna była Liga Mistrzów. Trener Jan Urban to zgrywus. Mówi, że Lazio ma problem na wyjazdach. Problem to ma z poważnym traktowaniem rozgrywek, w których Legia nie zdobyła nawet bramki. Do Warszawy Włosi przylecieli w eksperymentalnym składzie. Chcą sprawdzić zawodników zakupionych latem. Mam nadzieję, że jest wśród nich jakiś bramkarz z juniorów, to może Legii wreszcie coś wpadnie.
Na koniec już czysto polskie problemy. Łatwo je poznać, bo innej natury. Komendant główny policji apeluje do prezesa PZPN i spółki rządzącej Ekstraklasą, by do końca sezonu nie wpuszczać na mecze na stadion kibiców drużyny gości. A to dlatego, że największy problem jest zawsze z nimi w drodze na mecz. Wtedy policja ma mnóstwo roboty. Ostatnio było gorąco podczas przejazdu na spotkanie Zawiszy z Widzewem.
Czytam wypowiedzi przedstawicieli różnych klubów. Wszyscy są zdziwieni pomysłem i oczywiście są przeciw. I oczywiście winni są inni i ich należy karać. Co zrobić naprawdę z tym problemem nie wie nikt. I na razie nie widać, by ktokolwiek, poza komendantem głównym, naprawdę się tym przejął. Więc, aby do zimy. Wtedy problem sam zniknie przynajmniej do wiosny.
▬ ▬ ● ▬