2015-06-05
"Szakal" uzdrowi światową piłkę?
W sprawie wyboru nowego prezydenta FIFA zabrał głos ten, który zabiera go zawsze. I oczywiście zawsze ma rację. Nawet gdy się sam ze sobą nie zgadza.
Mój ulubiony ulubieniec, czyli Jan Tomaszewski, wypowiadał się już wcześniej na ten temat. Choć jego złote myśli, odkąd istnieje ta strona, stanowią dla niej wspaniałą pożywkę, nie mogę przecież komentować każdej bzdury wypowiedzianej przez w/w. Robię to w ostateczności, dopiero gdy przekroczy kolejną granicę, o ile jeszcze jakieś nie przekroczył...
Nie wytrzymałem jednak, kiedy kolejny raz zaczął się wypowiadać o Platinim. Zresztą nie tylko o nim. Oto fragment (za: tvn24.pl):
„Od dwóch lat lobbuję, by Michel Platini został prezydentem FIFA i wspólnie z powiedzmy z Franzem Beckenbauerem, Zbigniewem Bońkiem czy Luisem Figo doprowadzili do tego, by kibice nabrali zaufania do tej jednej z najpotężniejszych instytucji na świecie – uważa”.
Może zacznijmy od Bońka, który zdaniem Tomaszewskiego ma uzdrawiać nie tylko polską, ale już nawet światową piłkę. Nie mam wyjścia, muszę po raz kolejny przypomnieć, co kiedyś wygadywał o nim dla „Trybuny” przy okazji afery korupcyjnej:
„(…) ci, którzy rozpoczęli proceder są bezkarni, a prawo jest równe i równiejsze. I to tylko dlatego, że za Zagłębiem stał PiS, a za Widzewem – Boniek”.
I ten „bezkarny”, który wytoczył Tomaszewskiemu sprawę si ją wygrał, ma reformować światową piłkę? Ten, o którym Tomaszewski mówił:
„Boniek prezesem [PZPN]? Śmiechu warte”.
Teraz Platini i „lobbowanie” za nim od dwóch lat. To chyba z przerwą. Nie tylko w lobbowaniu, ale i w pamięci lobbującego. Przypomnę co działo się w sierpniu ubiegłego roku. Burza po wykluczeniu Legii z Ligi Mistrzów. Jan T. oczywiście w pierwszym rzędzie tych, którzy zabierali głos w sprawie. Jak zwykle miał rację, i jak zwykle błyskawicznie znalazł winnych. Byli nimi wyłącznie ci z Nyonu. Najpierw nazwał ich „pseudodziałaczami UEFA”. Później już bardziej dosadnie - „szakalami” zamieszanymi w „ustawkę”.
Czyli idąc dalej tokiem rozumowania pana Tomaszewskiego pseudodziałaczami i szakalami rządził, dalej rządzi, Michel Platini! Nie ma innego wyjścia, tak mi wychodzi. A jak dziś to wychodzi Janowi T.? Niewątpliwie bokiem, bo kolejny raz zmienił poglądy o 180 stopni. Czyli, jego zdaniem, największy pseudodziałacz i szakal ma dziś naprawiać światową piłkę?
Najbardziej mnie zastanawia dlaczego ci, którzy mu zadają pytania i słuchają odpowiedzi, nawet nie spróbują skontrować? Nie próbują, a może nie chcą? Bo wtedy by się szybko okazało, że jego wynurzenia są warte tyle, co nic. Ich materiał też...
▬ ▬ ● ▬